dla Karoliny :]
Stoisz
w domu przed otwartą lodówką, a jedyne co tam widzisz to światło.
-Cholera! Przydałoby się zrobić zakupy – mówisz sama do siebie.
Zaczynasz pisać długą listę. Już po chwili jesteś gotowa do
wyjścia. Bierzesz telefon i słuchawki. Idziesz spokojnie w stronę
supermarketu stawiając kroki w rytm muzyki. Podchodzisz do
automatycznych drzwi. Otwierają się, a Ty czujesz na twarzy chłodny
podmuch. Zabierasz wózek i wyciągasz kartkę z portfela. Po kolei
kupujesz artykułu. Zmierzając do kasy patrzyłaś w dół i
potknęłaś się. Wpadłaś na kogoś i od razu krzyknęłaś z
przerażeniem: -PRZEPRASZAM! – usłyszałaś znajomy Ci z liceum
śmiech. Rozpoznałaś głos szybko – to był Nathan. -Ty niezdaro!
Haha! Karolina co Ty tutaj robisz? Jak ja Cię dawno nie widziałem,
dobry rok. -Nathan James Sykes, bożyszcze nastolatek w supermarkecie
bez ochroniarza? O nie. A co jak się zgubisz? – mówiłaś z
uśmiechem na twarzy. -Ha-ha. Ale mi to. Jestem zwykłym chłopakiem,
co Ty ode mnie chcesz? –zaśmiał się. -Nic. Chodźmy do kasy, to
nie miejsce na pogaduchy, Nath. – oznajmiłaś. Podeszliście we
dwójkę do kasy, przed Tobą stały 3 osoby. Macasz się po
kieszeniach i szukać portfela. -NO NIE! – powiedziałaś. -Co się
stało? – spytał. -Nie wzięłam portfela. Jaki debil. –mówiłaś
zawstydzona. -Nie denerwuj się, ja zapłacę. –uspokajał Cię
Nathan. -Och, dziękuję. Kochany jesteś, oddam Ci jak tylko przyjd…
- nie skończyłaś, bo zatkał Ci usta. -Już tyle nie gadaj,
odwdzięczysz się później. Podeszłaś do kasy, Nath zapłacił za
zakupy. Wzięłaś je do torby i szłaś w stronę domu. -Karolina czekaj! Mam samochód! –krzyknął. Podeszłaś do auta, Nathuś
zabrał od Ciebie zakupy i włożył do bagażnika. Usiadłaś do
auta, on odwiózł Cię do domu. Wysiadł razem z Tobą, by zanieść
Ci torby do domu. -Dawaj, ogarniaj się szybko. Jedziemy do mnie na
imprezę, już 19, a noc długa. -Ojej. No dobrze. Poczekaj 15 minut!
–uśmiechając się wyszłaś do łazienki, a Nathan w tym czasie
patrzył na Twoje biodra. Wzięłaś prysznic, pomalowałaś rzęsy,
ubrałaś bardzo krótką sukienkę, w której było widać Ci trochę
pupy. Wyszłaś z łazienki, a Nathan patrzył się na Ciebie jakby
zobaczył taką piękną kobietę pierwszy raz. -Ł-ł-ładnie
wy-wyglądasz, Nathan – jąkał się z oczarowania. Podeszłaś do
niego ponętnym krokiem, ręce zawiesiłaś na jego barkach, w
odtwarzaczu CD leciała wolna muzyka do tańca, Nathan złapał Cię
za biodra i mocno do siebie przyciągnął ściskając co chwilę
Twoje uda. Tańczyłaś powoli ocierając się o kolegę Nathana.
-Kochanie, przestań. Czeka na nas jeszcze impreza. Chodź. –
mówiąc podniecony próbował się opanować. Wziął Cię za rękę
i zaprowadził do auta. Pojechaliście górami, bo Nath miał auto
terenowe. -Nathuś, ale tu jest pięknie. –powiedziałaś mu.
-Jesteśmy tu, żeby krócej być na imprezie, a dłużej w łóżku.
– mówił podniecony. -Chcesz skarbie, możemy zrobić to przed
imprezą. – mówiłaś przygryzając wargę doprowadzając do
zawału Nathana. -Tutaj? – powiedział rozkładając automatycznie
przednie fotele. –Chodź wujkowi Nathanowi na kolana i powiedz
czego dzisiaj chcesz. – mówił oczarowany tobą Nath. Usiadłaś
mu na kolana okrakiem, zaczęłaś całować go po czole, usiadłaś
tak, że miał twoje piersi przed twarzą. Szybko pozbyłaś się
jego spodni i bokserek.szybko zdjął z Ciebie wszystko. Lekko
widzieliście wszystko. Wstałaś, by do końca z siebie zdjąć
stringi. Nath złapał swojego dużych rozmiarów kolegę ręką i
gdy usiadłaś trafiłaś prosto na jego przyrodzenie. Najpierw
delikatnie, robiłaś to pierwszy raz. Lekko pozwoliłaś sobie na
niego usiąść. Nath złapał Cię za biodra i pociągnął w dół,
aby cały jego kolega wszedł w Ciebie. -Och! Ach!!! Nath! Ach!
-Krzycz tak kotku, krzycz! - mówił . Czułaś go całego w środku,
zaczęłaś poruszać się w górę i w dół. Pozbyłaś się
koszulki Natha, odsłoniłaś jego wspaniały tors. -Mmm... Tak, Nath,
TAK! - jęczałaś Nathanowi do ucha. -Kotku, chodź do tyłu. -
powiedział . Szybko przenieśliście się do tyłu. Tym razem Nathan
był na górze, zaczął wpychać się w Ciebie, co sprawiało Ci
wielką rozkosz. -Och! Nathan! Szybko, tak. - mówiłaś głośno.
Chłopak przyspieszył maksymalnie swoje ruchy, czułaś, że już
nie długo i dojdziecie obydwoje. W momencie gdy zaczęłaś
szczytować krzyczałaś jego imię, a on Twoje. -Karolina och, mm.
Takk...! - mruczał Nathan. Byliście tak blisko, gdy z Ciebie
wyszedł. -Kochanie chciałbym jeszcze, ale musimy jechać, a noc
jeszcze długa. -Dokończ, mamy jeszcze długo czasu. - mówiłaś
przyspieszonym oddechem. -Ktoś tu jest niegrzeczny. - mówił
Nathan. Zaczął całować Cię w usta, piersi, brzuch i w końcu
zszedł do Twojego czułego miejsca. Zaczął bawić się Tobą, a Ty
jęczałaś jak głupia. Miał bardzo sprawny język, a Ciebie to
mocno podnieciło. -Nathan, już! Tak! Ach! - doszłaś, a Nathan
zaczął Cię ubierać, przy tym co chwila całując. -Ubierz się
kochanie, jedziemy już. -powiedział całując Cię namiętnie
wpijając się w Twoje usta. Pojechaliście na imprezę, gdzie
wszystko toczyło się super, bawiliście się do 5 rano, na następny
dzień każdy miał kaca, a Ty i Nathan byliście razem.
OKURWAJEGOMAĆ ! ♥
OdpowiedzUsuńto jest zajebiste ! :D
ja też chcę kiedyś tam takiego zajebistego ! ♥
japierdole seks z Nathanielem w samochodzie !
to musi być coś ! ♥
szybko pisz kolejny !:3
weny.:*