-Nathan? - spytałam cicho z zamkniętymi powiekami. Kiedy nie usłyszałam odpowiedzi otwarłam oczy i usiadłam na łóżku . Chłopaka nie było w nim, a ja siadając po turecku na łóżku znowu go zawołałam .
Po 5 minutach wyszedł z łazienki w samych bokserkach .
Podszedł do mnie i złożył na moich ustach czuły pocałunek .
- Dzień dobry - szepnął mi do ucha .
Przyciagnęłam go do siebie tak, że nasze ciała się stykały . Przyjemnie było z rana poczuć jego zapach i bliskość .
-Jak ci się spało ? - zapytał cicho, a ja wplotłam palce w jego włosy czochrając je .
-Wspaniale - uśmiechnęłam się do niego, a on zaśmiał się .
Wziął mnie na kolana a ja ułożyłam się na nim wygodnie i palcami kreśliłam wzorki na jego klatce piersiowej .
Żadne z nas nie chciało nic mówić, nie chcieliśmy zepsuć tej idealnej ciszy. Jednak przerwał ją dzwoniący telefon Nath'a . Chciałam zejść z jego kolan żeby mógł po niego wstać, ale on mnie przytrzymał nosem drażniąc moją szyję .
- Musisz się spakować - powiedziałam cicho . Westchnął, a telefon przestał dzwonić . Zeszłam z jego kolan i wyjęłam z szafy ubrania .
W jednej chwili atmosfera zrobiła się napięta, żadne z nas nie wiedziało co zrobić żeby nie wywołać kłótni przed tym co miało nadejść . Trasa . Na 5 miesięcy. Znowu .
Mogłabym jechać z nim, zwiedziłabym wiele miejsc, ale coś mnie tu trzyma . Tylko co ?
Zanim zdążyłam skierować się do łazienki jego silne dłonie objęły mnie w talii .
- Mi też jest przykro..
- Wiem - powiedziałam zachrypłym głosem . Przed każdym jego wyjazdem starałam się nie zdradzać emocji. Bólu, smutku, już narastającej tęsknoty za jego głosem, dotykiem .
Ale nie musiałam nic mówić, a on wiedział, że jest źle .
- Kochanie - odwrócił mnie twarzą do siebie- wiesz, że muszę .
- Nathan, ja to wiem. I wiem też, że mnie kochasz i nie chcesz na tak długo mnie zostawiać, ale ..
- Tak, kocham cię . I wiem, że moje słowa są jak rzucane na wiatr, ale skarbie - pogładził mnie po policzku - wieczorem kiedy kładę się spać myślę o tym jak moglibyśmy razem leżeć w łóżku i opowiadać sobie jak spędziliśmy dzień. Rano kiedy parzę kawę, nie czuję jej prawdziwego smaku, kiedy patrzę w niebo nie widzę pełnego błękitu, a śpiew ptaków nie jest śpiewem, a to wszystko dlatego, że nie ma ciebie obok . Wiem, banalne...ale prawdziwe.
Wtuliłam się w niego i położyłam głowę w zagłębieniu jego szyi .
- Tak cholernie mi ciebie brakuje każdego dnia. Wyjeżdzasz, masz tysiąc fanek i mógłbyś być z każdą..
- Ale żadna nie zastąpi mi ciebie .. Spójrz na mnie .- wykonałam polecenie i spojrzałam w jego piękne, hipnotyzujące oczy- Nie chcę innej, bo to ty jesteś tą jedyną . Tylko twoje usta chcę czuć na moich . I mimo tego, że nie mogę być obok każdego dnia, ja nadal cię kocham. Pamiętaj o tym. Zawsze będę do ciebie wracał, bo to ty jesteś moim największym skarbem.
_______________________________________________________________________________________
Długo mnie nie było no, ale macie ... mam nadzieje, ze wam się chociaż trochę podoba.
Może teraz bede dodawać częsciej jak będę miała oczywiście jakiś pomysł, bo na razie to nie za bardzo :>