sobota, 19 października 2013

31. krótkie Nathan i Jay



1. Nathan i Jay

N: Zrób mi masaż!
J: No chyba nie.
N: Proszę!
J: Niech ci [t.i] zrobi! Chociaż raz w nocy będziecie cicho.


2. Jay

Wchodzisz do domu po pełnym dniu w pracy. Widzisz że twój mąż i synek siedzą przed telewizorem. 
Ty: Co tam? Co oglądacie? 
Jay: cichoo..Avatar'a oglądamy ! 
*śmiejesz sie i idziesz zrobić kolację*

_______________________________________________________________________________

hejj ..
nie mam pomysłu no :c dodam coś może w tygodniu zależy od weny i czasu.
mam 2 zamówienia wiec kiedyś je dodam XD
dalej nie wiem jak powinien wyglądać blog :/  eh.. no, ale nic.

wtorek, 1 października 2013

30. Imagin Nathan

- Teraz jestem szczęśliwy - powiedział Nathan obejmując mnie w pasie. Swoje dłonie ułożył moim na lekko już okrągłym brzuchu. - Jak będzie chłopczyk to Jay . Po wujku a jak dziewczynka ? - powiedział puszczając wodze fantazji.
- Jess - powiedziałam zadowolona. - Idziemy spać ? - zapytałam odwracając się do niego przodem
- Jasne - odpowiedział uśmiechając się. Chwycił mnie za rękę i powoli zaprowadził do nowej sypialni. Wyjęłam z szuflady swoją pidżamę i poszłam się umyć. Własnie spłukiwałam szampon z włosów gdy maleństwo mocno mnie kopnęło. Trochę zabolało ale przyzwyczaję się. Wyszłam z łazienki i wsunęłam się pod kołdrę tuż obok Nathan'a . On mocno przytulił mnie do siebie i zasnęliśmy.

*KOLEJNY DZIEŃ*


Obudził mnie dzwoniący telefon Nathan'a  Jego nie było w sypialni. 
- Nath telefon dzwoni - krzyknęłam zaspana
- Odbierz - odkrzyknął mi z łazienki. Złapałam słuchawkę i zaspanymi oczami spojrzałam kto mnie obudził. Dzwoniła mama Nathan'a.
- Tak słucham ? - zapytałam po zaakceptowaniu połączenia.
- [t.i.] ? To ty ? - zapytała mama Nathan'a
- Tak to ja. Coś się stało ? - zapytałam
- Dzwonię żeby zaprosić was na kolację. Muszę wam coś powiedzieć. - oznajmiła zadowolona kobieta
- Aha. Dobrze o której mamy być ? - zapytałam ją
- 20. Do zobaczenia - odpowiedziała i zanim zdążyłam coś odpowiedzieć rozłączyła się.
Wsunęłam na siebie jakieś luźne ubrania i zeszłam do kuchni. Zanim Nath wyszedł z łazienki zdążyłam zrobić śniadanie.
- Co tak ładnie pachnie ? - zapytał obejmując mnie w talii.
- Same pyszności - zaśmiałam się i pocałowałam go delikatnie.
- Taki początek dnia ? Podoba mi się - zachichotał Sykes
- Dzwoniła twoja mama. O 20 mamy być na kolacji. - powiedziałam siadając na krześle.
- Postaram się wrócić wcześniej. - odpowiedział i zabrał się za jedzenie.
- Do wieczora - cmoknął mnie i wyszedł z domu.

Łzy znów leciały po moich policzkach. To był ostatni dzień kiedy go widziałam. Gdybym wiedziała co się stanie, nie pozwoliła bym mu wyjść z domu. Zatrzymałabym go choćby siłą. Zrobiłabym wszystko żeby tylko żył.
- Nie płacz mamusiu. - powiedział mały James przytulając mnie. - tatuś nas kocha. - powiedział.
- Wiem kochanie. Wiem - odpowiedziałam mu mocniej go przytulając. - Tatuś nas kocha. - cmoknęłam go w czółko i wypuściłam z objęć.

______________________________________________________________________________________
Hej. 
Od czerwca nie dodawałam nic. 
Jak ma ktoś zamówienia to niech pisze w komentarzu albo jak mnie ma w znajomych na fb to na priv.