piątek, 16 listopada 2012

6. Imagin Jay i Nathan ( bromance)

dla Gabryśki
 na poparawe humoru bromance




Zaprosiłam Jay’a na kolacje Nathan się nie za bardzo ucieszył z tej wiadomości, bo chciał ten wieczór spędzić ze mną zadzwonił dzwonek Nathan siadł blisko bliko mnie gdy nadażyła się okazja całował mnie po szyji czułam że mnie pragnie niestety przerwał mi telefon musia lam pójść do pracy bo zostałam wezwana.
*Nathan*
Zostałem z Jayem Popatrzył na mnie jakoś dziwnie, ale nic nie mowil.Chcialem by w koncu zwrocil uwage na moja skromna osobe. On mial w sobie cos, tryskal testosteronem.Moze nawet az za bardzo.Loczki, wesoly usmiech. Ciekawilo mnie, jaka ma klate, jaki brzuch? Czy tam tez owlosienie jest tak bujne? Nigdy nie widzialem go rozebranego.
Po chwili milczenia zapytał
-Masz jakies fajne filmy na dvd?
-To zalezy czekgo potrzebujesz...
Moj maly usmiech od razu zauwazyl i krzyknal.
-O nie, nie mysl sobie ze pytam o pornosy...
-Ja nic nie mowilem...
-Ale chyba pomyslales?
-A co kazdy takie oglada, nie widze w tym nic niezwyklego.
-Masz racje.- Jay zrobil sie lekko czerwony. Kazdy oglada.
-Jednak wole ambitniejsze kino.
Podszedlem do polki gdzie lezaly plyty.Przeszukalem chwile i podalem mu dwa filmy.
-Masz jeden porno, drugi ambitny, robi wrazenie
Jay patrzyl mi prosto w oczy z niedowierzaniem. Nasze twarze byly tak blisko siebie, ze nasze oddechy mieszaly sie ze soba I stalo sie pocalowal mnie namietnie w usta wsuwajac niesmialo swoj jezyk,a mi nogi sie ugiely.Pierwszy raz calowalem sie z chlopakiem.Zupelnie odmienne doznania,ten pocalunek byl goracy a jednoczesnie stanowczy i meski.
-Przepraszam, rzekl, gdy odskoczylismy od siebie., zrzucil koszulke i wykonywal dziwny taniec brzucha. Usmialem sie z tego jak nie wiem, co. Milo bylo widziec czlowieka tak szczesliwego i radosnego. Na dodatek mialem jak na dloni prawie golego faceta.Wspanialego, z cialem wyrzezbionym jak apollo, z zarostem, jakiego nigdy wczesniej nie widzialem.
-Wariat i na dodatek misiek - wrzeszczalem
-Podoba się ci, sie moje futerko? zapytal i zaczal glaskac reka tors,zchodzac do brzucha, zarosnietego pepka, ocierajac reka o gumke spodenek.
-Fajne, fajne rzucilem krotko.
-Chcesz dotknac? Przysunal sie blizej, a ja reka wodzilem po nagim torsie, uczucie niezwykle mile, bo te geste owlosienie bylo niezwykle miekkie i aksamitne w dotyku. Kilka chwil takich pieszczot, chyba dosc nieswiadomych i zauwazylem ze Jay najzwyczajniej w swiecie sie podniecil, spory namiot pojawil mu sie w spodenkach. Dlatego ocieral sie powoli tym wybrzuszeniem o moje krocze.Nie powiem podobalo mi sie to troche.
-Przestan wariacie.... krzyczalem
  Ale on nie przestawal.Jak dziecko cieszyl sie.
Nagle przestal, stanal naprzeciw okna, popatrzyl i zapytal.
-Chodzmy pod prysznic,umyje ci plecy... a potem zrobisz mi miejscowke do spania.
-Nie mam miejscowki odrzeklem zgodnie z prawda.
-Albo podloga, albo bedziesz spal ze mna.
-To wole z toba. wykrzyknal uradowany
-Chyba sie boje . zaczalem zartowac.
-Ty? Przestan nic ci nie zrobie. Chodz...
Pociagnal mnie za reke wprost do lazienki. Od razu sciagnal spodenki i pokazal mi sie w calej okazalosci, nagi, meski, z lekko podniesiona palka. Calkiem mial sporego penisa i jaja takze.Przystrzyzone troche, wisialy mu luzno. Nie mialem wyboru i tez szybko stanalem obok niego nagi. Patrzyl sie z tym lobuzerskim usmiechem.Odkrecil wode , i wzial zel do kapieli.Namydlil mnie calego.Szyje, klate, plecy, brzuch, nogi, a na koniec mojego fiuta i posladki.Robil to tak delikatnie i podniecajaco, ze sam nie wiem kiedy mi stanal.Ale on wogole sie tym nie przejmowal, tylko myl mnie dalej.Nigdy nikt inny mnie nie myl tak nagiego,w najbardziej wstydliwych miejscach. Zaczelo mi sie to podobac, wzdychalem gdy reka slizgala sie po moim penisie, gdy palcami schodzil nizej tuz za jaja ... To juz prawie sex, pomyslalem, ale bylo mi tak dobrze., ze nie chcialem by przestawal. Pozwalalem mu na to z pelna swiadomoscia.
Jednak on mial inne plany. Oplukal mnie ciepla woda, szybko umyl siebie i wyszlismy spod prysznica.
-Podobalo ci sie? zapytal glupio
-Ychyyyy 
-Za to ze mi pozwoliles tu zostac, moge myc cie codziennie tak...
-Brzmi niezle odparlem czekajac na ciag dalszy
-Moge  nawet zrobic ci loda bys sie nie meczyl.
-Taaaak  - zaczal mnie rozbawiac
-Nie musisz nic dla mnie robic, naprawde odparlem
-Ale ja chce...
Gdy to powiedzial ukleknal i wzial moja stojaca palke do ust.Poczylem cieplo jego duzych miesistych warg, a za chwile zwinny jezyczek na odslonietej zoledzi.
-Wariat...
Ale on lizal dalej, ssal mi i ciagnal jak najlepszego lizaka.Reka glaskal mi jadra, piescil uda. Stalem w rozkroku umozliwiajac mu jak najlepszy dostep.Bylo juz mi wszystko jedno co zrobi, jak daleko sie posunie, nad wszystkim podniecenie bralo gore. Zaciagnal mnie do lozka.Polozyl sie na mnie.O moj boze, jak milo sie poczulem, nagosc cial, meskich cial.Jego miekkie owlosienie laskotalo mnie wszedzie, a twarde penisy ocieraly sie jeden o drugiego. Oplotlem go nogami przyciskajac do siebie.Calowal mnie po szyji, napierajac coraz bardziej twarda pala. Poczylem ja jak ociera sie o moja dziurke. Chyba nie mysli ze ... o kurwa
Chyba chce mnie wyruchac...
-Jay nieee
-Ciiii 
Nie zwazal na nic a ja nie mialem sil sie bronic.Nawet nie wiem skad wzial jakis zimny krem i posmarowal mi odbyt.Poczulem chlod i jego palec znalazl sie w srodku. Dziwne uczucie, ale nie takie zle.A gdy wykonal kilkanascie ruchow jakos tak sie rozluznilem ze zanurzyl we mnie dwa palce i posuwal mnie nimi powoli .Myslalem ze zwariuje.Krecilem tylkiem i pragnalem by wszedl we mnie, by poczyc kutasa w sobie. Wyczul to, bo za chwile przylozyl glowke penisa i wsunal ja we mnie. Odbyt przyjal go z wielka checia i tylko przez chwile poczulem maly bol, ale juz minal, a Jay pchal dalej, az zasadzil mi calego, az dotknal jajami i na nich sie zatrzymal.Jeknalem glosno, z rozkoszy jak mi dawal.ze szczescia. Wykonal zaledwie kilkanascie szybkich ruchow we mnie,drazniac najczulsze mniejsca we mnie, gdy doznalem najwiekszego w swoim zyciu wytrysku.Strzaly jak z armaty zalewaly mi klate, chlapiac nawet na twarz, a dupa wiercilem jak wariat czujac pale w sobie.skurcze byly niesamowite i chyba krzyczalem z rozkoszy i stracilem poczucie rzeczywistosci przez kilka chwil. Gdy sie ocknalem Jay wlasnie wychodzil z mojego odbytu,polozyl sie obok, a ja poczulem tylko lekkie piecznie i jak cos wyplywa mi z tylka. to byla jego sperma. Spuscil sie we mnie w srodku.To oznaczalo cos wiecej niz zwykly sex. To bylo przypieczetowanie naszej przyjazni, a moze nawet czegos wiekszego. On zlizywal moja sperme mi z twarzy i z klaty. A ja  nie wiedzialem co robic.
Ten wieczór okazał się wyjątkowo przyjemny, mimo iż  nie było mojej kobiety.

2 komentarze:

  1. Ja pierdole, kurwa mać !
    Dziękuję, no ale egzorcystę to trzeba !
    Nie no weź Justyna !
    Zajebisty jest ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. zrobisz mi takiego imingina tylko ze mną i Nathanem proszeee ???

    OdpowiedzUsuń