piątek, 7 grudnia 2012

15. Imagin Nathan + 18



dla Oliwi :]

____________



Oliwia gotowała obiad. Większość ludzi tego nie lubi, ale ją to uspokajało, pozwalało spojrzeć na sprawy z innej perspektywy. Nie musiała się przecież nad tym koncentrować, więc co to był za problem ugotować coś? Mogła myśleć o czym chciała, zrelaksować się. Zawsze, kiedy nie mogła sobie z czymś poradzić gotowała.
Ktoś wszedł do kuchni. Nie musiała się odwracać, żeby wiedzieć, że to Nathan Poczuła jego ręce na biodrach, złożył kilka pocałunków na jej szyi i za uchem. Wiedział, jak to na nią działało. Jej oddech przyspieszył, ale starała się go opanować, udając, że jego dotyk jej nie wzrusza. Niech się trochę pomęczy, przecież to nigdy nikomu nie zaszkodziło. Przyciągnął do siebie jej biodra i poczuła jego erekcję. Jej ciało wygięło się w łuk, nie potrafiła tego powstrzymać. Przesunął językiem po jej obojczyku, a jego włosy delikatnie muskały miejsca, których dotknął.
Jedna z jego dłoni przesunęła się z jej biodra w górę, po piersi, aż do pierwszego guzika jej bluzki. Rozpinał ją, obserwując, jak jej piersi powoli się z niej wyłaniają. Mruknął zadowolony. Podobał mu się ten widok, pod tym kątem.
Oliwia przełknęła parę razy ślinę, próbując wydobyć z siebie głos.
- Nie możesz poczekać, aż skończę gotować obiad? - zapytała zachrypniętym głosem.
- Nie. - Stwierdził krótko, nie przestając jej rozbierać.
Zsunął z niej bluzkę, była teraz w samym staniku i krótkiej spódniczce. Jego ręce niespiesznie powędrowały w dół jej brzucha. Zahaczył kciuki o jej spódnicę i zsunął ją w dół, aż sama opadła.
- Spalę obiad – protestowała słabo, nie robiąc nic, by go powstrzymać.
Uśmiechnął się lekko, z twarzą opartą o jej ramię. Wyciągnęła rękę i wsunęła palce w jego włosy, gestem nakazując mu, by nadal ją całował. Nie zamierzał protestować. Jego ręce wróciły na jej biodra i zsunęły się niżej. Kciukiem masował skórę niebezpiecznie blisko miejsc, których nie dotykał żaden inny mężczyzna. Jęknęła cicho. Tylko on potrafił sprawić, że nie robiąc prawie nic, podniecał ją do takiego stopnia.
Wyłączyła gaz, świadoma, że w tym stanie może spowodować pożar i była to jej ostatnia racjonalna myśl, nim poddała się rękom Nathana. Obróciła się przodem do niego i przycisnęła swoje ciało do jego. Pocałowała go w usta, delikatnie, zmysłowo, próbując jakoś kontrolować trawiący ją ogień. Wsunęła ręce pod jego koszulkę i przycisnęła go do siebie.
Było jej mało, chciała czuć jego ciało przyciśnięte do siebie. Niecierpliwym gestem pociągnęła jego koszulkę ściągając mu ją przez głowę. Rzuciła ją w kąt, tracąc nią zainteresowanie, kiedy tylko przestała zagradzać jej dostęp do jego ciała. Przesunęła ręce na jego kark i stanęła na palcach jeszcze raz go całując. Tym razem mocniej. Jego ręce znalazły się na jej pupie. Podniósł ją z ziemi, a ona oplotła nogi wokół niego bioder. Nie mogła powstrzymać kolejnego jęku, kiedy przycisnął ich razem, kiedy poczuła go gorącego i twardego, przez swoje przemoknięte majteczki.
Wprawnym ruchem rozpiął i zdjął jej biustonosz. Jego wzrok powędrował do jej nagich piersi. Pochylił głowę i objął ustami jeden stwardniały sutek. Przesunął rękę na jej plecy, mocniej ją do siebie przyciągając. Czuła jego język na swojej piersi. Wsunęła rękę w jego włosy, chcąc znaleźć się jeszcze bliżej niego. Lekko przygryzł jej sutek, a potem podniósł głowę i ją pocałował. Zimne powietrze owionęło jej wilgotną pierś, dostarczając nowych sensacji. Czuła, że dłużej już nie wytrzyma. Odsunęła się od niego tylko po to, żeby niecierpliwym gestem do końca go rozebrać. Kiedy zaczęła ściągać swoją bieliznę powstrzymał ją. Zaczął całować jej szyję i schodzić niżej, aż doszedł do jej brzucha i niżej. Przesunął językiem tuż nad jej majteczkami, a potem je ściągnął. Spojrzał w górę i ich spojrzenia się skrzyżowały. Wstał, cały czas patrząc jej w oczy. Przycisnął ją do ściany. Jego ręka jakby od niechcenia wędrowała po jej brzuchu, aby w końcu zniknąć niżej.
Wsunął w nią jeden palec, a ona sapnęła i złapała jego ramiona czując, że nogi jej nie utrzymają. Sięgnęła w dół i objęła go ręką. Ścisnęła lekko i została wynagrodzona jękiem.
- Puść, bo ta zabawa skończy się za szybko – mruknął jej do ucha.
Nie była w stanie odpowiedzieć, czując, że zbliża się wybuch. Jego palec poruszał się w niej coraz szybciej, za każdym razem dotykając tego słodkiego punktu. Była to jej ostatnia myśl, zanim po jej ciele od centrum, aż po same koniuszki palców rozlało się ciepło.
Nie wiedziała, jak, ale w następnej chwili była na stole, a to, co czuła między nogami to już nie był jego palec. Wsunął się w nią szybkim ruchem i spojrzał jej w oczy. Objęła go nogami, ciesząc się wspólną chwilą intymności.
- Kocham cię – powiedział cicho i zaczął się poruszać powolnym rytmem, który doprowadzał ją do szaleństwa.
Objęła go za szyję i przyciągnęła do siebie. Każdy jego ruch sprawiał, że jej sutki ocierały się o jego tors, powodując nowe doznania. Jej ręce zaczęły błądzić po jego ciele, chcąc dotknąć każdego skrawka jego skóry. Czułym gestem przesunął dłonią po jej policzku i ją pocałował. Powoli zaczynał tracić rytm i wiedziała, że się zbliża. Wiedziała, że jego ruchy staną się teraz szybsze, bardziej niecierpliwe. Zawsze tak było, a ona to kochała. Kochała wiedzę, że może doprowadzić go do stanu, kiedy aż tak traci kontrolę, kiedy aż tak zatraca się w niej.
Zamknęła oczy, czując, że zaraz znowu dojdzie. Nie pomyliła się.  Jej ciało wygięło się w łuk. Mocniej objęła go nogami, a z jej gardła wyrwał się krzyk rozkoszy, do którego szybko dołączył głos Nathana. Opadł na nią, dysząc ciężko. Oboje nie byli w stanie jeszcze się ruszać. Jedynym dźwiękiem w pomieszczeniu były ich powoli uspokajające się oddechy.

 

****
może ktoś się pochwali co dostał na Mikołaja <3 ??
jakoś nie za bardzo mi się udał ten imagin :[[

1 komentarz:

  1. Imagin cudowny:) Ja dostałam iPada i mam zaciesz na całego:) Jeżeli to nie problem, to chciałabym poprosić cię, żebyś napisała dla mnie imagina z Nathanem +18. Wiem, że dopiero był, ale może być za jakiś czas:)

    OdpowiedzUsuń