dla Oliwi :]
____________
Oliwia gotowała obiad. Większość ludzi tego nie lubi, ale ją
to uspokajało, pozwalało spojrzeć na sprawy z innej perspektywy. Nie musiała
się przecież nad tym koncentrować, więc co to był za problem ugotować
coś? Mogła myśleć
o czym chciała, zrelaksować się. Zawsze, kiedy nie mogła sobie z czymś poradzić
gotowała.
Ktoś wszedł do kuchni. Nie musiała się odwracać, żeby
wiedzieć, że to Nathan Poczuła jego ręce na biodrach, złożył kilka pocałunków
na jej szyi i za uchem. Wiedział, jak to na nią działało. Jej oddech
przyspieszył, ale starała się go opanować, udając, że jego dotyk jej nie
wzrusza. Niech się trochę pomęczy, przecież to nigdy nikomu nie zaszkodziło.
Przyciągnął do siebie jej biodra i poczuła jego erekcję. Jej ciało wygięło się
w łuk, nie potrafiła tego powstrzymać. Przesunął językiem po jej obojczyku, a
jego włosy delikatnie muskały miejsca, których dotknął.
Jedna z jego dłoni przesunęła się z jej biodra w górę, po
piersi, aż do pierwszego guzika jej bluzki. Rozpinał ją, obserwując, jak jej
piersi powoli się z niej wyłaniają. Mruknął zadowolony.
Podobał mu się ten widok, pod tym kątem.
Oliwia przełknęła parę razy ślinę, próbując wydobyć z siebie
głos.
- Nie możesz poczekać, aż skończę gotować obiad? - zapytała
zachrypniętym głosem.
- Nie. - Stwierdził krótko, nie przestając jej rozbierać.
Zsunął z niej bluzkę, była teraz w samym staniku
i krótkiej spódniczce. Jego ręce niespiesznie powędrowały w dół jej brzucha.
Zahaczył kciuki o jej spódnicę i zsunął ją w dół, aż sama opadła.
- Spalę obiad – protestowała słabo, nie robiąc nic, by go
powstrzymać.
Uśmiechnął się lekko, z twarzą opartą o jej ramię.
Wyciągnęła rękę i wsunęła palce w jego włosy, gestem nakazując mu, by nadal ją
całował. Nie zamierzał protestować. Jego ręce wróciły na jej biodra i zsunęły
się niżej. Kciukiem masował skórę niebezpiecznie blisko miejsc, których nie dotykał
żaden inny mężczyzna. Jęknęła cicho. Tylko on potrafił sprawić, że nie robiąc prawie nic,
podniecał ją do takiego stopnia.
Wyłączyła gaz, świadoma, że w tym stanie może spowodować
pożar i była to jej ostatnia racjonalna myśl, nim poddała się rękom Nathana. Obróciła
się przodem do niego i przycisnęła swoje ciało do jego. Pocałowała go w usta,
delikatnie, zmysłowo,
próbując jakoś kontrolować trawiący ją ogień. Wsunęła ręce pod
jego koszulkę i przycisnęła go do siebie.
Było jej mało, chciała czuć jego ciało przyciśnięte do
siebie. Niecierpliwym gestem pociągnęła jego koszulkę ściągając mu ją przez
głowę. Rzuciła ją w kąt, tracąc nią zainteresowanie, kiedy tylko przestała
zagradzać jej dostęp do jego ciała. Przesunęła ręce na jego kark i stanęła na
palcach jeszcze raz go całując. Tym razem mocniej. Jego ręce znalazły się na
jej pupie. Podniósł ją z ziemi, a ona oplotła nogi wokół niego bioder. Nie mogła
powstrzymać kolejnego jęku, kiedy przycisnął ich razem, kiedy poczuła go
gorącego i twardego, przez swoje przemoknięte majteczki.
Wprawnym ruchem rozpiął i zdjął jej biustonosz.
Jego wzrok powędrował do jej nagich piersi. Pochylił głowę i objął ustami jeden
stwardniały sutek. Przesunął rękę na jej plecy, mocniej ją do siebie
przyciągając. Czuła jego język na swojej piersi. Wsunęła rękę w jego włosy,
chcąc znaleźć się jeszcze bliżej niego. Lekko przygryzł jej sutek, a potem
podniósł głowę i ją pocałował. Zimne powietrze owionęło jej
wilgotną pierś, dostarczając nowych sensacji. Czuła, że dłużej już nie
wytrzyma. Odsunęła się od niego tylko po to, żeby niecierpliwym gestem do końca
go rozebrać. Kiedy zaczęła ściągać swoją bieliznę powstrzymał ją. Zaczął
całować jej szyję i schodzić niżej, aż doszedł do jej brzucha i niżej.
Przesunął językiem tuż nad jej majteczkami, a potem je ściągnął. Spojrzał w
górę i ich spojrzenia się skrzyżowały. Wstał, cały czas patrząc jej w oczy.
Przycisnął ją do ściany. Jego ręka jakby od niechcenia wędrowała po jej
brzuchu, aby w końcu zniknąć niżej.
Wsunął w nią jeden palec, a ona
sapnęła i złapała jego ramiona czując, że nogi jej nie utrzymają. Sięgnęła
w dół i objęła go ręką. Ścisnęła lekko i została wynagrodzona
jękiem.
- Puść, bo ta zabawa skończy się za szybko – mruknął jej do
ucha.
Nie była w stanie odpowiedzieć, czując, że zbliża się
wybuch. Jego palec poruszał się w niej coraz szybciej, za każdym razem
dotykając tego słodkiego punktu. Była to jej ostatnia myśl, zanim
po jej ciele od centrum, aż po same koniuszki palców rozlało się ciepło.
Nie wiedziała, jak, ale w następnej chwili była na stole, a to,
co czuła między nogami to już nie był jego palec. Wsunął się w nią szybkim
ruchem i spojrzał jej w oczy. Objęła go nogami, ciesząc się wspólną chwilą
intymności.
- Kocham cię – powiedział cicho i zaczął się poruszać
powolnym rytmem, który doprowadzał ją do szaleństwa.
Objęła go za szyję i przyciągnęła do siebie. Każdy jego ruch
sprawiał, że jej sutki ocierały się o jego tors, powodując nowe doznania. Jej
ręce zaczęły błądzić po jego ciele, chcąc dotknąć każdego skrawka jego skóry. Czułym
gestem przesunął dłonią po jej policzku i ją pocałował. Powoli
zaczynał tracić rytm i wiedziała, że się zbliża. Wiedziała, że jego ruchy staną
się teraz szybsze, bardziej niecierpliwe. Zawsze tak było, a ona to
kochała. Kochała wiedzę, że może doprowadzić go do stanu, kiedy aż tak traci kontrolę,
kiedy aż tak zatraca się w niej.
Zamknęła oczy, czując, że zaraz znowu dojdzie. Nie pomyliła się. Jej ciało wygięło się w łuk. Mocniej objęła go
nogami, a z jej gardła wyrwał się krzyk rozkoszy, do którego szybko dołączył
głos Nathana. Opadł na nią, dysząc ciężko. Oboje nie byli w stanie jeszcze się
ruszać. Jedynym dźwiękiem w pomieszczeniu były ich powoli uspokajające się
oddechy.
****
może ktoś się pochwali co dostał na Mikołaja <3 ??
jakoś nie za bardzo mi się udał ten imagin :[[
Imagin cudowny:) Ja dostałam iPada i mam zaciesz na całego:) Jeżeli to nie problem, to chciałabym poprosić cię, żebyś napisała dla mnie imagina z Nathanem +18. Wiem, że dopiero był, ale może być za jakiś czas:)
OdpowiedzUsuń