dla Kam Kam ;D
Jesteś z Tomem od jakiegoś czasu . Mieszkasz z chłopakami . Pewnego dnia widzisz Toma jak całuje się z inną dziewczyną . W tobie rodzi się złość . Kiedy ich zobaczyłaś jak się całują wbiegłaś do domu od razu pobiegłaś do pokoju i zamknęłaś się na klucz . Do twojego pokoju dobija się Max :
M: [T.I] co się stało ? - zapytał zatroskany .
Ty tylko podeszłaś do drzwi i sunęłaś się po nich .
T: Max nie mam ochoty ci tłumaczyć co się stało . Nie mam już sił - powiedziałaś zapłakana przez drzwi .
M: Proszę powiedz ! - pukał do drzwi .
T: No dobra - powiedziałaś .
Opowiedziałaś wszystko chłopakowi ale nie wpuściłaś go do pokoju bo nie miałaś ochoty patrzeć na każdego z nich .
Do Twojego pokoju próbuje się dobić Tom .
T: Otwórz te drzwi nie tylko ty tam mieszkasz ! - krzyczał.
Ty w tym samym czasie zdążyłaś się spakować . Otworzyłaś drzwi i wyszłaś z walizką pełną ciuchów :
M: Gdzie ty idziesz ?
T: Wyprowadzam się
T: Co ? Nie możesz
T: Nie zabronisz mi ! - dałaś Tomowi w twarz
M: Należało ci się - powiedział do Toma
T: Za co ? - zapytał
T: Max wytłumacz mu bo ja nie mam już sił - zostawiłaś chłopaków na górze .
Zeszłaś na dół , wsiadłaś do taxi i pojechałaś do swojej najlepszej przyjaciółki .
Znałyście się od małego zawsze mogłaś na nią liczyć a ona na ciebie .
Po kilku minutach dojechałaś na miejsce . Zapukałaś cała zapłakana do drzwi . Otworzyła ci . :
T.P : Boże co ci się stało ? - zapytała zatroskana .
T: Tom mnie zdradził . Całował się z inną laską.
T.P: Że co , że jak ? Już ja mu dam . - wkurzyła się
T: Proszę nie bądźmy te mądre . - mówiłaś zapłakana .
T.P: Dobrze . Chodź zaprowadzę cię do pokoju .
Zaprowadziła cię . Rozpakowałaś się i zeszłaś na dół coś zjeść . :
T.P: Idę na nocną zmianę do pracy . Zostaniesz sama ? - powiedziała .
T: Tak poradzę sobie . - powiedziałaś
Twoja przyjaciółka poszła do pracy a ty chciałaś wsiąść gorącą kąpiel . Poszłaś do łazienki wlałaś do wanny wodę i zrobiłaś pianę . Zrobiłaś sobie z włosów koka , nie miałaś gumki więc otworzyłaś szafkę żeby jakąś znaleźć . Ku twoim oczom ukazała się żyletka . Wzięłaś ją do ręki a włosy puściłaś więc miałaś rozpuszczone . Weszłaś do wanny . Popatrzałaś na żyletkę i położyłaś ją lekko na żyły . Przecięłaś sobie żyły . Krew lała się strumieniem . W pewnym momencie usłyszałaś pukanie do drzwi . Był to Tom . Nie miałaś już sił wstać z wanny i mu otworzyć . Oczy ci się zamykały . Woda była już we krwi . Nagle do łazienki wpada Tom :
T: Boże ! [T.I] coś ty zrobiła ? - wyciągnął cię z wody i położył na podłodze .
Najpierw owinął ci rękę czymś żeby krew się nie lała a następnie zadzwonił na pogotowie .
Później nic już nie pamiętałaś . Obudziłaś się w szpitalu .
Otworzyłaś delikatnie oczy . Nie miałaś sił na nic . Spojrzałaś w prawo . Za rękę trzymał cię Tom , był cały zapłakany . :
T: Tom co ty tu robisz ? - zapytałaś z chrypką
T: Boże a jednak się obudziłaś . Co za szczęście . Lekarze mówili że możesz już z tego nie wyjść ale ty dałaś radę . To Cud . - pocałował cię w rękę .
T: Ale ja sie pytam co ty tu robisz ? Idź to tej swojej Dziuni . ! - powiedziałaś wkurzona .
T: Do jakiej dziuni . ? O co ci chodzi ?
T: Do tej co się całowałeś z nią
T: To była Fanka . Wracałem właśnie do domu kiedy się odwróciłem ona na mnie skoczyła i zaczęła całować . Odepchnąłem ją - Wytłumaczył ci Tom.
T: Tak cię Kocham nigdy bym cię nie zdradził a ni z ciebie zrezygnował - pocałował cię w czoło .
T: Ja ciebie też kocham .
Po kilku tygodniach wróciłaś do domu lecz mieszkałaś z powrotem u Toma
Wszystko układało się po waszej myśli . Byliście razem szczęśliwi . Tom ci się oświadczył . Więc za kilka dni powiesz mi Wielkie "TAK" przed Ołtarzem . Jesteś w 2 miesiącu ciąży .
To już koniec waszej przygody . Jesteście ze sobą szczęśliwi i macie nadzieję że tak będzie już aż do śmierci .
M: [T.I] co się stało ? - zapytał zatroskany .
Ty tylko podeszłaś do drzwi i sunęłaś się po nich .
T: Max nie mam ochoty ci tłumaczyć co się stało . Nie mam już sił - powiedziałaś zapłakana przez drzwi .
M: Proszę powiedz ! - pukał do drzwi .
T: No dobra - powiedziałaś .
Opowiedziałaś wszystko chłopakowi ale nie wpuściłaś go do pokoju bo nie miałaś ochoty patrzeć na każdego z nich .
Do Twojego pokoju próbuje się dobić Tom .
T: Otwórz te drzwi nie tylko ty tam mieszkasz ! - krzyczał.
Ty w tym samym czasie zdążyłaś się spakować . Otworzyłaś drzwi i wyszłaś z walizką pełną ciuchów :
M: Gdzie ty idziesz ?
T: Wyprowadzam się
T: Co ? Nie możesz
T: Nie zabronisz mi ! - dałaś Tomowi w twarz
M: Należało ci się - powiedział do Toma
T: Za co ? - zapytał
T: Max wytłumacz mu bo ja nie mam już sił - zostawiłaś chłopaków na górze .
Zeszłaś na dół , wsiadłaś do taxi i pojechałaś do swojej najlepszej przyjaciółki .
Znałyście się od małego zawsze mogłaś na nią liczyć a ona na ciebie .
Po kilku minutach dojechałaś na miejsce . Zapukałaś cała zapłakana do drzwi . Otworzyła ci . :
T.P : Boże co ci się stało ? - zapytała zatroskana .
T: Tom mnie zdradził . Całował się z inną laską.
T.P: Że co , że jak ? Już ja mu dam . - wkurzyła się
T: Proszę nie bądźmy te mądre . - mówiłaś zapłakana .
T.P: Dobrze . Chodź zaprowadzę cię do pokoju .
Zaprowadziła cię . Rozpakowałaś się i zeszłaś na dół coś zjeść . :
T.P: Idę na nocną zmianę do pracy . Zostaniesz sama ? - powiedziała .
T: Tak poradzę sobie . - powiedziałaś
Twoja przyjaciółka poszła do pracy a ty chciałaś wsiąść gorącą kąpiel . Poszłaś do łazienki wlałaś do wanny wodę i zrobiłaś pianę . Zrobiłaś sobie z włosów koka , nie miałaś gumki więc otworzyłaś szafkę żeby jakąś znaleźć . Ku twoim oczom ukazała się żyletka . Wzięłaś ją do ręki a włosy puściłaś więc miałaś rozpuszczone . Weszłaś do wanny . Popatrzałaś na żyletkę i położyłaś ją lekko na żyły . Przecięłaś sobie żyły . Krew lała się strumieniem . W pewnym momencie usłyszałaś pukanie do drzwi . Był to Tom . Nie miałaś już sił wstać z wanny i mu otworzyć . Oczy ci się zamykały . Woda była już we krwi . Nagle do łazienki wpada Tom :
T: Boże ! [T.I] coś ty zrobiła ? - wyciągnął cię z wody i położył na podłodze .
Najpierw owinął ci rękę czymś żeby krew się nie lała a następnie zadzwonił na pogotowie .
Później nic już nie pamiętałaś . Obudziłaś się w szpitalu .
Otworzyłaś delikatnie oczy . Nie miałaś sił na nic . Spojrzałaś w prawo . Za rękę trzymał cię Tom , był cały zapłakany . :
T: Tom co ty tu robisz ? - zapytałaś z chrypką
T: Boże a jednak się obudziłaś . Co za szczęście . Lekarze mówili że możesz już z tego nie wyjść ale ty dałaś radę . To Cud . - pocałował cię w rękę .
T: Ale ja sie pytam co ty tu robisz ? Idź to tej swojej Dziuni . ! - powiedziałaś wkurzona .
T: Do jakiej dziuni . ? O co ci chodzi ?
T: Do tej co się całowałeś z nią
T: To była Fanka . Wracałem właśnie do domu kiedy się odwróciłem ona na mnie skoczyła i zaczęła całować . Odepchnąłem ją - Wytłumaczył ci Tom.
T: Tak cię Kocham nigdy bym cię nie zdradził a ni z ciebie zrezygnował - pocałował cię w czoło .
T: Ja ciebie też kocham .
Po kilku tygodniach wróciłaś do domu lecz mieszkałaś z powrotem u Toma
Wszystko układało się po waszej myśli . Byliście razem szczęśliwi . Tom ci się oświadczył . Więc za kilka dni powiesz mi Wielkie "TAK" przed Ołtarzem . Jesteś w 2 miesiącu ciąży .
To już koniec waszej przygody . Jesteście ze sobą szczęśliwi i macie nadzieję że tak będzie już aż do śmierci .