Ty: Nathan jestem w ciąży
Nathan:
Ty: Wiem, że masz małego
Nathan:
Ty:Pięknie wyglądasz
Nathan:
Nathan: Jesteśmy razem
Nathan i Max:
Nathan: widzę cię
sobota, 9 lutego 2013
25. Imagin Tom
dla Kam Kam ;D
Jesteś z Tomem od jakiegoś czasu . Mieszkasz z chłopakami . Pewnego dnia widzisz Toma jak całuje się z inną dziewczyną . W tobie rodzi się złość . Kiedy ich zobaczyłaś jak się całują wbiegłaś do domu od razu pobiegłaś do pokoju i zamknęłaś się na klucz . Do twojego pokoju dobija się Max :
M: [T.I] co się stało ? - zapytał zatroskany .
Ty tylko podeszłaś do drzwi i sunęłaś się po nich .
T: Max nie mam ochoty ci tłumaczyć co się stało . Nie mam już sił - powiedziałaś zapłakana przez drzwi .
M: Proszę powiedz ! - pukał do drzwi .
T: No dobra - powiedziałaś .
Opowiedziałaś wszystko chłopakowi ale nie wpuściłaś go do pokoju bo nie miałaś ochoty patrzeć na każdego z nich .
Do Twojego pokoju próbuje się dobić Tom .
T: Otwórz te drzwi nie tylko ty tam mieszkasz ! - krzyczał.
Ty w tym samym czasie zdążyłaś się spakować . Otworzyłaś drzwi i wyszłaś z walizką pełną ciuchów :
M: Gdzie ty idziesz ?
T: Wyprowadzam się
T: Co ? Nie możesz
T: Nie zabronisz mi ! - dałaś Tomowi w twarz
M: Należało ci się - powiedział do Toma
T: Za co ? - zapytał
T: Max wytłumacz mu bo ja nie mam już sił - zostawiłaś chłopaków na górze .
Zeszłaś na dół , wsiadłaś do taxi i pojechałaś do swojej najlepszej przyjaciółki .
Znałyście się od małego zawsze mogłaś na nią liczyć a ona na ciebie .
Po kilku minutach dojechałaś na miejsce . Zapukałaś cała zapłakana do drzwi . Otworzyła ci . :
T.P : Boże co ci się stało ? - zapytała zatroskana .
T: Tom mnie zdradził . Całował się z inną laską.
T.P: Że co , że jak ? Już ja mu dam . - wkurzyła się
T: Proszę nie bądźmy te mądre . - mówiłaś zapłakana .
T.P: Dobrze . Chodź zaprowadzę cię do pokoju .
Zaprowadziła cię . Rozpakowałaś się i zeszłaś na dół coś zjeść . :
T.P: Idę na nocną zmianę do pracy . Zostaniesz sama ? - powiedziała .
T: Tak poradzę sobie . - powiedziałaś
Twoja przyjaciółka poszła do pracy a ty chciałaś wsiąść gorącą kąpiel . Poszłaś do łazienki wlałaś do wanny wodę i zrobiłaś pianę . Zrobiłaś sobie z włosów koka , nie miałaś gumki więc otworzyłaś szafkę żeby jakąś znaleźć . Ku twoim oczom ukazała się żyletka . Wzięłaś ją do ręki a włosy puściłaś więc miałaś rozpuszczone . Weszłaś do wanny . Popatrzałaś na żyletkę i położyłaś ją lekko na żyły . Przecięłaś sobie żyły . Krew lała się strumieniem . W pewnym momencie usłyszałaś pukanie do drzwi . Był to Tom . Nie miałaś już sił wstać z wanny i mu otworzyć . Oczy ci się zamykały . Woda była już we krwi . Nagle do łazienki wpada Tom :
T: Boże ! [T.I] coś ty zrobiła ? - wyciągnął cię z wody i położył na podłodze .
Najpierw owinął ci rękę czymś żeby krew się nie lała a następnie zadzwonił na pogotowie .
Później nic już nie pamiętałaś . Obudziłaś się w szpitalu .
Otworzyłaś delikatnie oczy . Nie miałaś sił na nic . Spojrzałaś w prawo . Za rękę trzymał cię Tom , był cały zapłakany . :
T: Tom co ty tu robisz ? - zapytałaś z chrypką
T: Boże a jednak się obudziłaś . Co za szczęście . Lekarze mówili że możesz już z tego nie wyjść ale ty dałaś radę . To Cud . - pocałował cię w rękę .
T: Ale ja sie pytam co ty tu robisz ? Idź to tej swojej Dziuni . ! - powiedziałaś wkurzona .
T: Do jakiej dziuni . ? O co ci chodzi ?
T: Do tej co się całowałeś z nią
T: To była Fanka . Wracałem właśnie do domu kiedy się odwróciłem ona na mnie skoczyła i zaczęła całować . Odepchnąłem ją - Wytłumaczył ci Tom.
T: Tak cię Kocham nigdy bym cię nie zdradził a ni z ciebie zrezygnował - pocałował cię w czoło .
T: Ja ciebie też kocham .
Po kilku tygodniach wróciłaś do domu lecz mieszkałaś z powrotem u Toma
Wszystko układało się po waszej myśli . Byliście razem szczęśliwi . Tom ci się oświadczył . Więc za kilka dni powiesz mi Wielkie "TAK" przed Ołtarzem . Jesteś w 2 miesiącu ciąży .
To już koniec waszej przygody . Jesteście ze sobą szczęśliwi i macie nadzieję że tak będzie już aż do śmierci .
M: [T.I] co się stało ? - zapytał zatroskany .
Ty tylko podeszłaś do drzwi i sunęłaś się po nich .
T: Max nie mam ochoty ci tłumaczyć co się stało . Nie mam już sił - powiedziałaś zapłakana przez drzwi .
M: Proszę powiedz ! - pukał do drzwi .
T: No dobra - powiedziałaś .
Opowiedziałaś wszystko chłopakowi ale nie wpuściłaś go do pokoju bo nie miałaś ochoty patrzeć na każdego z nich .
Do Twojego pokoju próbuje się dobić Tom .
T: Otwórz te drzwi nie tylko ty tam mieszkasz ! - krzyczał.
Ty w tym samym czasie zdążyłaś się spakować . Otworzyłaś drzwi i wyszłaś z walizką pełną ciuchów :
M: Gdzie ty idziesz ?
T: Wyprowadzam się
T: Co ? Nie możesz
T: Nie zabronisz mi ! - dałaś Tomowi w twarz
M: Należało ci się - powiedział do Toma
T: Za co ? - zapytał
T: Max wytłumacz mu bo ja nie mam już sił - zostawiłaś chłopaków na górze .
Zeszłaś na dół , wsiadłaś do taxi i pojechałaś do swojej najlepszej przyjaciółki .
Znałyście się od małego zawsze mogłaś na nią liczyć a ona na ciebie .
Po kilku minutach dojechałaś na miejsce . Zapukałaś cała zapłakana do drzwi . Otworzyła ci . :
T.P : Boże co ci się stało ? - zapytała zatroskana .
T: Tom mnie zdradził . Całował się z inną laską.
T.P: Że co , że jak ? Już ja mu dam . - wkurzyła się
T: Proszę nie bądźmy te mądre . - mówiłaś zapłakana .
T.P: Dobrze . Chodź zaprowadzę cię do pokoju .
Zaprowadziła cię . Rozpakowałaś się i zeszłaś na dół coś zjeść . :
T.P: Idę na nocną zmianę do pracy . Zostaniesz sama ? - powiedziała .
T: Tak poradzę sobie . - powiedziałaś
Twoja przyjaciółka poszła do pracy a ty chciałaś wsiąść gorącą kąpiel . Poszłaś do łazienki wlałaś do wanny wodę i zrobiłaś pianę . Zrobiłaś sobie z włosów koka , nie miałaś gumki więc otworzyłaś szafkę żeby jakąś znaleźć . Ku twoim oczom ukazała się żyletka . Wzięłaś ją do ręki a włosy puściłaś więc miałaś rozpuszczone . Weszłaś do wanny . Popatrzałaś na żyletkę i położyłaś ją lekko na żyły . Przecięłaś sobie żyły . Krew lała się strumieniem . W pewnym momencie usłyszałaś pukanie do drzwi . Był to Tom . Nie miałaś już sił wstać z wanny i mu otworzyć . Oczy ci się zamykały . Woda była już we krwi . Nagle do łazienki wpada Tom :
T: Boże ! [T.I] coś ty zrobiła ? - wyciągnął cię z wody i położył na podłodze .
Najpierw owinął ci rękę czymś żeby krew się nie lała a następnie zadzwonił na pogotowie .
Później nic już nie pamiętałaś . Obudziłaś się w szpitalu .
Otworzyłaś delikatnie oczy . Nie miałaś sił na nic . Spojrzałaś w prawo . Za rękę trzymał cię Tom , był cały zapłakany . :
T: Tom co ty tu robisz ? - zapytałaś z chrypką
T: Boże a jednak się obudziłaś . Co za szczęście . Lekarze mówili że możesz już z tego nie wyjść ale ty dałaś radę . To Cud . - pocałował cię w rękę .
T: Ale ja sie pytam co ty tu robisz ? Idź to tej swojej Dziuni . ! - powiedziałaś wkurzona .
T: Do jakiej dziuni . ? O co ci chodzi ?
T: Do tej co się całowałeś z nią
T: To była Fanka . Wracałem właśnie do domu kiedy się odwróciłem ona na mnie skoczyła i zaczęła całować . Odepchnąłem ją - Wytłumaczył ci Tom.
T: Tak cię Kocham nigdy bym cię nie zdradził a ni z ciebie zrezygnował - pocałował cię w czoło .
T: Ja ciebie też kocham .
Po kilku tygodniach wróciłaś do domu lecz mieszkałaś z powrotem u Toma
Wszystko układało się po waszej myśli . Byliście razem szczęśliwi . Tom ci się oświadczył . Więc za kilka dni powiesz mi Wielkie "TAK" przed Ołtarzem . Jesteś w 2 miesiącu ciąży .
To już koniec waszej przygody . Jesteście ze sobą szczęśliwi i macie nadzieję że tak będzie już aż do śmierci .
niedziela, 20 stycznia 2013
24. Imagin Nathan
dla Angeliki :D
Jesteś
dziewczyną Nathana od roku.On mówi ci codziennie,że nigdy cię nie opuści.
Wydawałoby się,że jesteście dla siebie stworzeni i nigdy nic was nie
rozdzieli,ale okazało się inaczej.Nath jest teraz wielką gwiazdą i prawie nia
ma dla ciebie czasu, bo jeździ w trasy,ale ty to wszystko rozumiesz.Pewnego
dnia weszłaś na tt i zobaczyłaś,że ktoś wysłał ci zdjęcia jak Lou całuje się z jakąś
dziewczyną.Nie mogłaś w to uwierzyć.Pomyślałaś sobie,że to zdjęcie jest
przerobione,ale postanowiłaś zadzwonić do Nathana,nie odbierał.Więc
postanowiłaś zadzwonić do Jay’a i spytać się o to zdjęcie.Gdy spytałaś się o to
Jay’a on przez chwile nic nie mówił. -James proszę powiedź mi czy to prawda to
dla mnie bardzo ważne-i wtedy Jay powiedział ci,że to prawda. Nie mogłaś w to
uwierzyć. Trzymałaś telefon przy uchu i słyszałaś,że loczek mówi coś do
ciebie,ale nie słuchałaś go. Wyłączyłaś się i usiadłaś na łóżku. Myślałaś
dlaczego on ci to zrobił przecież mówił ci,że cię kocha i nigdy cię nie
skrzywdzi,a tym czasem zrobił to.Złamał ci serce.Siedziałaś na łóżku i nie
mogłaś powstrzymać łez.Po chwili wstałaś i wzięłaś laptopa do ręki i
popatrzyłaś się jeszcze raz na zdjęcie i do twoich oczu napłynęło więcej
łez.Zamknęłaś latpopa i usiadłaś na łóżku.Wtedu usłyszałaś,że ktoś do ciebie
dzwoni.Wzięłaś telefon do ręki i zobaczyłaś,że to Nathan .Nie chciałaś z nim
teraz rozmawiać więc odłożyłaś telefon.Nie mogłas powstrzymać się od
łez.Popatrzyłaś się na zdęcie twoje i Nath’a ,które stało na komodzie obok
łóżka i sięgnęłaś po nie.Wyjełaś je z ramki i trzymałaś w ręce przez 10 minut
wpatrywając się w nie.Po czym przedarłaś je na pół i wyrzuciłaś do
kosza.Słyszałaś,że ktoś ciągle dzwoni.Postanowiłaś odebrać.Nath zaczął cię
przepraszać,a ty tylko go słuchałaś i nie mogłaś powstrzymać się od płaczu,a
kiedy powiedział,że cię kocha nie mogłąś już tego wytrzymać i powiedziałaś,że
on sam wybrał i niech nie mówi ci,że cię kocha bo to koniec i nic tego nie
zmieni.Odłączyłaś się i zaczęłaś jeszcze bardziej płakać.Ty go kochałaś bardzo
mocno,a on cię skrzywdził,a mówił,że nigdy tego nie zrobi.Położyłaś się,ale nie
mogłaś zasnąć.Kilka razy ktoś do ciebie dzwonił,ale nawet nie sprawdzałaś, kto
to.Leżałaś i płakałaś.Gdy spojrzałaś na zegarek było już po 1 w nocy,a ty nadal
nie spałaś i wtedy ktoś znów zadzwoni.Odebrałaś,to był Jay. Powiedział ci,że
Nath wyszedł i nie wraca już od 7 godzin. Powiedziałaś Jayowi,że z Nathanem to
koniec,a on powiedział ci,że żałuje,że ci o tym powiedział,ale ty mu przerwałaś
i podziękowałaś za to i się odłączyłaś.Nie mogłaś przestać płakać.Strasznie
cierpiałaś.Wstałaś z łożka ,wzięłaś telefon do ręki i poszłaś do
łazienki.Wiedziałaś,że bez Nathana nie masz po co żyć i że nigdy nie będzie tak
jak dawniej.Otworzyłaś szafke,gdzie lażały żyletki.Wzięłaś jedną do ręki i
usiadłas na podłodze.Długo zastanowiałaś się czy to zrobić,ale w pewnym
momencie przejechałaś żyletką po ręce.Zrobiło ci się słabo.Wzięłaś telefon do
ręki i zadzwoniłaś do Nathana,gdy odebrał powiedziałaś mu,że go kochasz i
telefon wypadł ci z ręki.W tym samym czasie ktoś dzwonił do drzwi.Twoja mama
poszła je otworzyć.To był Nathan. Wpadł do domu i pobiegł do twojego pokoju,ale
ciebie tam nie było więc pobiegł do łazienki i wtedy zobaczył cię,że leżysz na
podłodze,a koło ciebie jest pełno krwi.Nath podbiegł do ciebie i zawołał twoją
mame żeby zadzwoniła po karetke,która przyjechała po 3 minutach.Gdy
powiedzieli,że czują puls Nath powiedział do ciebie,że wszystko będzie w
porządku. Przewiezli cię do szpitala,ale ty zapadłaś w śpiączke.Nathan nie
chciał opuścić cię na krok i zawsze mówił do ciebie.Mówił,że cię kocha i
przeprasza.Pewnego ranka obudziłaś się i zobaczyłaś,że trzyma cię za ręke i spi.Ty druga ręką
przejechałaś po jego twarzy,a on się obudził.Na jego twarzy pojawił się
uśmiech.Twoja mama w tym samym czasie weszła do pokoju,w którym leżałaś i
pobiegła po lekarza.Nathan zaczął cię przepraszać,ale ty poprosiłaś go żeby już
o tym nie mówił i cię pocałował
_________________________________________________________________________________________
Zjebka z kuzynem z imaginów podczas ich czytania ...
_________________________________________________________________________________________
Zjebka z kuzynem z imaginów podczas ich czytania ...
-zaraz się zesram
-okeej
-zaraz się zesram słyszysz ?
-...
-w ogóle nie wiem co ja teraz mowie
________________
-czego się naćpałeś?
-imaginów z Nathanem xDD
-okeej
-zaraz się zesram słyszysz ?
-...
-w ogóle nie wiem co ja teraz mowie
________________
-czego się naćpałeś?
-imaginów z Nathanem xDD
sobota, 19 stycznia 2013
23. Imaginy Nathan +18
dla Kasi ;D
Bierzesz prysznic, ponieważ zaraz wychodzisz do pracy.
Załatwiłaś sobie staż w jednym z radio. Miesiąc temu zostałaś wybrana z tysiąca
wniosków o staż w stacji radiowej w Londynie. Nigdy nie byłaś w Londynie, a
teraz masz okazję mieszkać tu przez 3 miesiące. Gdy już się ubrałaś i
rozczesujesz włosy, czujesz jak ktoś chwyta cię w tali. Odwracasz się i widzisz
łobuzerski uśmiech, który wita cię codziennie już od kilku tygodni. -Nie, Nathan
idę do pracy. Za godzinę mam tam być, a muszę się jeszcze przygotować. - Mówisz
do swojego chłopaka. – Kasia zdążysz to zrobić w 5 minut. -zaczyna całować cię
namiętnie i wodzi ręką po twoim ciele. -Nathan, kochanie, kiedy wrócę.
Obiecuje. -Całujesz go po raz ostatni i wychodzisz z łazienki. Spotkałaś
Nathana na początku twojego stażu ,wraz z resztą stażystów. Byłaś tego dnia
bardzo zdenerwowana, bo miałaś z nimi przeprowadzić wywiad, ale wszystko poszło
gładko. Gdy wywiad się skończył Nathan poprosił cię o numer telefonu i zaprosił
na kolację. Oczywiście się zgodziłaś. Ubrałaś czarną obcisłą sukienkę. Przez
dwie godziny rozmawialiście i jedliście kolację przy świetle księżyca.Po
kolacji szliście ulicami Londynu trzymając się za ręce i opowiadając o sobie.
Później poszliście do klubu i wypiliście kilka drinków. Rano obudziłaś się w
jego ramionach. Od tego czasu jesteście nierozłączni. Spędzacie całe dni razem.
Tylko jest jeden mały problem. Wasz ,,związek '' nie jest jasny. Nigdy nie
rozmawialiście o tym czy jesteś jego dziewczyną lub zwykłą znajomą. Może to
przelotny romans. Wszystko co wiesz , to ,to że jesteś w nim zakochana po uszy.
Nathan sprawia ,że jesteś szczęśliwa jak nigdy dotąd. Gdy jesteś w pracy
otrzymujesz sms'a : ,, Cześć,piękna co myślisz o przyjście do mnie i pieczeniu
ciasteczek? Pogoda jest straszna." Uśmiechasz się i odpisujesz:
,,Oczywiście. Dziś jest pracowity dzień i chcę się zrelaksować w twoim
towarzystwie. '' Pospiesznie wypełniasz papiery w radio i jedziesz do Nathan.
Pukasz do drzwi. Otwiera ci .Jest w samych bokserkach i oczywiście z uśmiechem
na twarzy. -Wchodź kochanie - bierze cię w ramiona i całuje- Jak minął dzień?
Słuchałem cię w czasie jazdy i byłaś niesamowita. -W porządku. Dziękuje.
Strasznie bolą mnie stopy- całuje cię w czoło i idziecie do kuchni. Podczas
mieszania składników Nathan cały czas podjada. Patrzysz w jego piękne oczy i
uśmiechniętą twarz. -Nathan. Kocham Cię.- mówisz nagle. Podchodzi do ciebie i
odgarnia ci kosmyk włosów z twarzy. -Ja też Cię kocham .Szczerze mówiąc
chciałbym ,aby nasz związek był bardziej oficjalny. Chce ,aby każdy człowiek na
świecie wiedział,że należysz do mnie i tylko Cię Kocham. -oznajmia. Całujesz go
namiętnie.Wasze ciała napierają na siebie. Zawsze gdy się całujecie twoje serce
zaczyna szybciej bić.W pocałunkach idziecie do sypialni. Gorliwie zdejmuje ci
sukienkę i stanik. Zaczyna delikatnie pieścić twoje piersi. Jego ciepłe wargi
lekko ssą twoje sutki. Gryziesz dolną wargę z rozkoszą. Całuje cię w drodze do
brzucha, a z stamtąd do miejsca gdzie chcesz go najbardziej. Zdejmuje twoje
majtki i delikatnie w liże okolice cipki. Czujesz jak bardzo uwielbiasz jego
język. Zdejmuje swoje bokserki. Widzisz,że jest nieźle przygotowany. Twoje ręka
głaszcze jego loczki. On dokucza ci i wkłada wilgotne palce w twoje krocze.
Podnieca cię to i wydajesz cichy jęk. -Chcę ,abyś błagała i jęczała . -
szepcze.Błagasz go, żeby zrobił z tobą cokolwiek chce. W końców wsuwa swój
penis w ciebie, a ty jęczysz z rozkoszy. Czujesz jak delikatnie wbija się w
ciebie. Poruszasz biodrami. Próbujesz wymówić jego nazwisko,ale słowa nie mogą
wyjść z twoich ust. Jedyne co możesz to jęczysz i krzyczysz. Nadal wchodzi w
ciebie .Wasze ciała się złączyły. Nadal posuwasz do przodu i tyłu biodrami. W
końcu dochodzi do ciebie. Czujesz jego spermę w sobie. Opada na ciebie i całuje
cię w nos. Wasze oddechy się stabilizują. Kładziesz się na jego tors. jest ci
dobrze. Czujesz ,że on jest całym twoi światem.
piątek, 11 stycznia 2013
22. Imaginy Wszyscy "nie byłem aż tak pijany"
Nathan: Nie byłem aż tak pijany.
Jay: Człowieku, podszedłeś do lustra i zacząłeś się wydzierać 'O MÓJ BOŻE, TO NATHAN SYKES!!'
Jay: Nie byłem aż tak pijany.
Nathan: Stary, sikając kręciłeś się w kółko krzycząc ''JESTEM SPRYSKIWACZEM!'
Max: Nie byłem aż tak pijany.
Tom: Stary, zapytałem się ciebie o godzinę, a ty wyciągnąłeś termometr, mówiąc, że czwartek.
Tom: Nie byłem aż tak pijany !
Max: Stary,pytałeś się krzesła czy możesz się przysiąść
Siva: Nie byłem, aż tak pijany...
Max: Spędziłeś pół godziny w wannie szukając Nemo.
_________________________________________________________________________________
Chejka !
od 14 do 17 (chyba) jadę tam gdzie nie będę miała internetu...więc może coś mnie natchnie, bo mam przecież zamówienia...
>>Karolina Czajkowska Tom +18
>>Katarzyna Jesionowska Nathan +18
>> Natalcia Nathan +18
>> Wera 1316 Nathan +18
Jay: Człowieku, podszedłeś do lustra i zacząłeś się wydzierać 'O MÓJ BOŻE, TO NATHAN SYKES!!'
Jay: Nie byłem aż tak pijany.
Nathan: Stary, sikając kręciłeś się w kółko krzycząc ''JESTEM SPRYSKIWACZEM!'
Max: Nie byłem aż tak pijany.
Tom: Stary, zapytałem się ciebie o godzinę, a ty wyciągnąłeś termometr, mówiąc, że czwartek.
Tom: Nie byłem aż tak pijany !
Max: Stary,pytałeś się krzesła czy możesz się przysiąść
Siva: Nie byłem, aż tak pijany...
Max: Spędziłeś pół godziny w wannie szukając Nemo.
_________________________________________________________________________________
Chejka !
od 14 do 17 (chyba) jadę tam gdzie nie będę miała internetu...więc może coś mnie natchnie, bo mam przecież zamówienia...
>>Karolina Czajkowska Tom +18
>>Katarzyna Jesionowska Nathan +18
>> Natalcia Nathan +18
>> Wera 1316 Nathan +18
wtorek, 8 stycznia 2013
21. Imaginy Wszyscy
Tom
Ty: Tom, jestem głodna!
Tom: Czy masz może ochotę na pysznego przypieczonego kurczaka z górą pysznych, chrupiących frytek?!
Ty: Oooo tak Tom!!
Tom: To super, dla mnie też możesz zrobić
Tom: Czy masz może ochotę na pysznego przypieczonego kurczaka z górą pysznych, chrupiących frytek?!
Ty: Oooo tak Tom!!
Tom: To super, dla mnie też możesz zrobić
Nathan
Ty: Nathan, patrz jak te psy słodko
razem wyglądają ! Ciekawe czy my też tak razem wyglądamy
Nathan: Nie, my wyglądamy lepiej kiedy się ruchamy!
Nathan: Nie, my wyglądamy lepiej kiedy się ruchamy!
Siva
Ty: Siva, mam ochotę na czekoladę.
Siva: Czy ty wiesz jak czekolada źle wpływa na zęby?! Czy ty wiesz, że możesz nabawić się pruchnicy i zęby ci mogą powypadać?! Czy ty zdajesz sobie z tego sprawę?!
Ty: Yyy no...
Siva: To super, mi też przynieś
Max
Ty: Max, czemu nie nosisz skarpetek?
Max: No, bo wiesz, kiedyś nie było nic pod ręką no i.... No i tak już się przyzwyczaiłem, że do tego używam skarpetek, więc...
Jay
Ty: Jay, mogę dotknąć twoich włosów?
Jay: No pewnie, śmiało.
*macu macu*
Jay: [T.I], mogę dotknąć twoich włosów?
Ty: Sure
*Jay kieruje rękę w dolne partie twojego ciała*
Jay: No pewnie, śmiało.
*macu macu*
Jay: [T.I], mogę dotknąć twoich włosów?
Ty: Sure
*Jay kieruje rękę w dolne partie twojego ciała*
wtorek, 1 stycznia 2013
20. Imagin Max +18
dla Patrycji ;D
22:30. Dzwoni Twój
telefon. Wzięłaś go do ręki i spojrzałaś na wyświetlacz.
Ty : Max
Powiedziałaś cicho
pod nosem i się uśmiechnęłaś.
Max : Hej kochanie.
Mam dla Ciebie niespodziankę.
Ty - Tak, a jaką?
Max : Niespodzianka
to niespodzianka, więc raczej nie mogę Ci powiedzieć co to. Dowiesz się, co to
za pół godziny, więc czekaj na mnie.
Zaśmiał się do
słuchawki, a Ty delikatnie się skrzywiłaś, bo niezbyt lubiłaś niespodzianki.
Ty - No dobrze,
pa.
Gdy się rozłączyłaś,
wygrzebałaś z szafy bluzę i założyłaś na siebie, po czym zeszłaś na dół,
usiadłaś w salonie i czekałaś z niecierpliwością na Max’a.
Parę minut później,
zadzwonił dzwonek do drzwi, więc zeszłaś otworzyć. Przed drzwiami stał nie, kto
inny, jak Gregory
Max : Chodź.
Wyciągnął Cię za rękę
na zewnątrz i ruszyliście przed siebie. Szliście przytuleni do siebie, aż w
końcu dotarliście nad jezioro. Na piasku było porozstawianych pełno świeczek,
dookoła były porozsypywane płatki róż, a na środku leżał rozłożony koc i kosz
piknikowy.
Ty - Awwwh, Ty to
przygotowałeś?
Max: No tak.
Powiedział z
uśmiechem na ustach i Cię przytulił.
Usiedliście na kocu,
a Maksymilian wyjął z kosza truskawki w czekoladzie. Wziął jedną z nich do ręki
i przybliżył ją do Twoich ust. Ugryzłaś ją i się uśmiechnęłaś.
Max : Masz tu trochę
czekolady.
Wskazał palcem na
kącik Twoich ust, a po chwili Cię pocałował.
Położyłaś się na
kocu, a Max jedną rękę włożył Ci pod bluzkę i zaczął nią jeździć po Twoim
brzuchu, przy okazji Cię łaskocząc. Zaśmiałaś się i spojrzałaś na niego.
Chwyciłaś jego koszulkę i ją ściągnęłaś. Przejechałaś palcem po jego
wyrzeźbionej klacie i delikatnie musnęłaś ją wargami.
Max równie zdjął
Twoją koszulkę, a następnie jednym zwinnym ruchem rozpiął Ci stanik. Chwycił
Twoje piersi w dłonie i zaczął je pieścić rękoma, a później chwycił Twojego
sutka ustami i zaczął go delikatnie lizać i przygryzać. Spojrzałaś na niego z
uśmiechem na ustach, rozpięłaś rozporek od jego spodni, po czym on je zdjął
razem z bokserkami. Ty również zrobiłaś to samo ze swoją dolną częścią
garderoby.
Max
uniósł się nad Tobą i wszedł w Ciebie, najpierw delikatnie patrząc Ci prosto w
oczy, ale po chwili zaczął to robić szybciej i mocniej. Na szczęście nikogo nie
było w pobliżu, więc nikt was nie słyszał. Wasze jęki podniecenia były coraz
głośniejsze. Poczułaś w sobie ciepło. Wiedziałaś, że Max się w Tobie spuścił,
ale nie przestawaliście się kochać. Wbiłaś mu paznokcie w plecy z podniecenia i
jęknęłaś odchylając głowę do tyłu.
Po chwili klęknęłaś
przed nim, po czym wzięłaś przyjaciela do ust i zaczęłaś go ssać. Max złapał
Cię za włosy i cicho pojękiwał, a z jego ust nie schodził uśmiech. Wiedziałaś,
że tym, co robisz sprawiasz mu przyjemność.
Gdy byliście już dość
zmęczeni, opadliście bezwładnie na piasek i przytuleni do siebie, przykryliście
się kocem, a po chwili zasnęliście.
Gdy rano się obudziłaś
na plaży, naga, obok Max’a , nie wierzyłaś w to co się wydarzyło nocą, ale nie
żałowałaś tego. Ubrałaś się szybko w rzeczy, które były całe w piasku i
starałaś się obudzić Max’a
Ty - Wstawaj kochanie
Powiedziałaś i
pogłaskałam ręką jego rozczochrane włosy. On tylko ziewnął i obrócił się na
drugi bok.
Ty - No wstań!
Tym razem
powiedziałaś głośniej i szturchnęłaś go. Na szczęście się obudził.
Max : Co my tu
robimy?
Ty - No nie pamiętasz
już nic?
Max: No coś tam
pamiętam.
Powiedział i
uśmiechnął się łobuzersko.
Ty - Weź się lepiej
ubieraj, a nie, zaraz ktoś Cię jeszcze zobaczy i będzie.
Max: Oj dobra, dobra.
Czekaj.
Po chwili się ubrał i
stanął obok Ciebie.
Ty - To ja idę do
domu, bo mama się pewnie martwi, później zadzwonię.
Pożegnałaś się z nim
i posłałaś mu zalotne spojrzenie, gdy odchodziłaś.
Mama - Boże święty,
dziecko! Gdzie Ty byłaś?!
Zapytała, a raczej
wykrzyczała przerażona mama.
Ty - Yyy, no... U
koleżanki. Dzwoniła wczoraj wieczorem, żeby pomóc jej w matematyce i tak się
zasiedziałyśmy, że zasnęłyśmy.
Wymyśliłaś szybko
jakieś kłamstwo z myślą, że mama to łyknie. Przecież nie powiesz jej, że byłaś
na plaży, na której straciłaś dziewictwo.
Mama - Skoro tak, to
dobrze, idź do siebie.
Uśmiechnęłaś się i
poszłaś na górę do swojego pokoju, cały czas myślami wracając do tego
wydarzenia, które miało miejsce nad jeziorem...
----------------
Siema,
jak ktoś chce to przyjmuje nowe zamówienia
----------------
Siema,
jak ktoś chce to przyjmuje nowe zamówienia
Subskrybuj:
Posty (Atom)